Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 29 października 2013

Spotkanie blogerek w Zamościu

W sobotę 26. października odbyło się spotkanie blogerek w Zamościu. Data o tyle symboliczna, że dla połowy obecnych dziewczyn (w tym mnie) była to rocznica poznania :) Tak, tak - poznałyśmy się osobiście rok temu dzięki Ewelince i Silver :* 

Tym razem pogoda rozpieszczała nas już od samego rana! Ciepłe, wiosenne niemalże powietrze i słońce wywoływały uśmiech na twarzach od pierwszych godzin dnia (aż szkoda, że zmiana czasu nie miała miejsca po południu to wtedy mogłybyśmy spędzić tę godzinę gratis razem!). Do Zamościa wybrałyśmy się autem z Agnieszką, Anetą i Elą - tu szczególne podziękowania należą się Agi bratu, który cało i zdrowo dowiózł nas na czas a potem cierpliwie czekał aż się nagadamy :). 

Zamojska starówka przywitała nas pełnym słońcem a restauracja Muzealna, w której się umówiłyśmy, okazała się być strzałem w dziesiątkę - to głównie za sprawą widoku za oknem oraz klimatycznego, akordeonowego akompaniamentu pana pod oknem :). Momentami wiało sandałem, ale i tak czułyśmy się wyjątkowo (mam nadzieję, że reszta dziewczyn też tak to odebrała) oraz miałyśmy świetną zabawę pt. "Jaka to melodia". 


Oto my

zdjęcie pt. "Zaciesz"

w składzie:
18. i ja :)

Za organizację spotkania zabrała się Sylka i należą jej się wielkie buziaki za chęci oraz brawa za ogarnięcie wszystkiego na najwyższym poziomie :*



Tradycyjnie od rana ze stresu nie mogłam jeść i z wielkim apetytem rzuciłam się na obiad, który był naprawdę smaczny! Rosołek idealnie doprawiony, pyszne kluseczki a drugie danie, mimo mylącego wyglądu, okazało się być tym, co wybrałam, więc także wsunęłam je ze smakiem (o ile moje tempo jedzenia można tak nazwać :/). Najedzone i bez burczących brzuchów mogłyśmy się wreszcie rozgadać :) i podelektować pysznymi babeczkami przygotowanymi przez naszą Elę



W międzyczasie Sylwia rozdawała nam upominki ufundowane przez firmy






Około 15:00 przyjechała do nas Dagna z firmy Soraya i opowiedziała nam o nowych produktach firmy



W trakcie jej prezentacji odwiedziły nas dwa przesłodkie elfy, które postanowiły pomóc mamie i od razu stały się naszymi ulubieńcami



Majkel jadł mi z ręki



a Mati okazał się być niezłym siłaczem! Hardkorowy koksu niech drży ;)



Na koniec zrobiłyśmy sobie jeszcze fotki sponsorowane

z pudełkami Original Source


i Dagną oraz torbami od Sorayi


Te kilka godzin minęło nam w mgnieniu oka - mam wrażenie, że im dłużej się znamy, tym szybciej czas nam ucieka! Zawsze pozostaje niedosyt, ale dzięki temu mamy też większą motywację do organizacji kolejnych spotkań. 

 
 

16 komentarzy:

  1. bardzo się cieszę, że mogłyśmy się bliżej poznać :-)
    mam nadzieję, że wkrótce znowu się zobaczymy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale się uśmiałam - "Hardkorowy koksu niech drży" :D Widzę, że moi chłopcy podbili serca wszystkich dziewczyn :) Już się boję, co będzie za kilka lat :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę spotkania i kosmetyków Lee :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Od rana wiedziałam, że to będzie udany dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Majkelowi bardzo się podobało, jak ciocia go karmiła :D Szczególnie smaczna była posypka z babeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowne spotkanie, ach małe dzieci Cię lubią widzę:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna fotorelacja ;) Fajnie było się znowu spotkać ;) Szkoda tylko że ten czas tak szybko płynął :(

    OdpowiedzUsuń
  8. widzę little hotties :D fajne są, polubiłam je ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Spotkanie było fantastyczne, bardzo miło spędziłam to sobotnie popołudnie, świetna relacja, podziękowania oczywiście przekażę :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super spotkanko, byłam w Zamościu na wakacjach w jeden dzień, piękny rynek macie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe kosmetyki dostałyście ;) A Ty znów świetnie wyglądałaś ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Na pewno super się bawiłyście :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To musiało być super spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Masz pytanie? Pisz :) scar_lett@wp.pl