Pudełko kosztuje 49 zł, dostawa InPostem jest darmowa (szybszy kurier DPD to dodatkowe 5 zł), w środku jest 6 produktów takich samych dla wszystkich (jedynie kolorystycznie może być różnie), prezent a kolejne 3 wybieramy sobie sami. Skusiłam się na gazetę JOY z lakierem, więc wiedziałam jakie będą składniki tego boxa, ale nie było tam podziału na podstawę i te dodatki do wyboru, więc koniec końców nie miałam pojęcia na co się nastawiać a fanpage'a jeszcze wtedy nie śledziłam aż tak skrupulatnie (teraz jak to piszę z gazetą na kolanach to jednak widać na jednym zdjęciu samą podstawę, ale jakoś się nie domyśliłam ;)).
Bururum bururum - oto zawartość mojego pudełka:
A teraz wszystko po kolei, więc najpierw pokażę Wam te 6 produktów z postawy
- maszynka do golenia Gillette Venus Snap - 49,90 zł
5 wymiennych ostrzy i urocze opakowanie w sam raz do zapakowania na podróże
- fluid AA - 14,99 zł
oczywiście oprócz zbyt ciemnego odcienia Sand trafiła mi się wersja Lumi a nie Cover...
- multifunkcyjny CC mus do ciała 8 w 1 Venus - 13,49 zł
bardzo mnie ciekawi, bo pokończyłam tego typu produkty
- paznokciowy zestaw Mistero Milano - 16,90 zł
lakier nr 8660 Grapefruit Sorbet (już go kocham za sam odcień ♥), pilniczek i próbka kremu do rąk
- odżwyka do rzęs Realash - produkt miniaturowy 1 ml
nie używam takich odżywek, ale z przyjemnością poznam
- tusz do rzęs All Day Long IsaDora - produkt miniaturowy 4 ml
w sam raz na podróż!
PREZENT
- żel brązujący do opalania Australian Gold 10 ml
nie mam pojęcia co to za cudo
Dodatkowo wybrałam sobie:
- malinowe ekomydło The Secret Soap Store - 20 zł
kocham maliny, polubiłam mydła, więc nie miałam wyboru
- nawilżający krem do twarzy z kwasem migdałowym Dottore - produkt miniaturowy 15 ml,
dla skór z niedoskonałościami, więc nie mogę się doczekać!
- olej arganowy Mokosh - 59,99 zł
łapałam ten albo jojoba i do końca nie wiedziałam, który będzie
W środku znajdowały się również jakieś kupony i próbka podkładu w wersji Cover (sprawdzę czy mam czego żałować, choć to również odcień Sand) a także...
pielęgnujący olejek do kąpieli Kneipp - podejrzewam, że to prezent za tą obsuwę z olejami.
Jak widzicie, bardzo warto było skusić się na to pudełko i tyle czekać. Zawartość jest rewelacyjna i nawet biorąc pod uwagę wszelkie wielkie promocje na poszczególne produkty, zakup jest mega opłacalny! Śmiało mogę powiedzieć, że to najlepszy box jaki udało mi się kupić! Nie mam w sumie wielkiego doświadczenia, bo skusiłam się raptem na 4 pudełka Shiny, ale zawsze ;)
Szkoda tylko, że wszystko przerosło ekipę JOYboxa i to było (najprawdopodobniej) ostatnie pudełko :/. Na fanpage'u cisza, poznikały posty na stronę, nikt już się nawet nie tłumaczy... Nie ma się co dziwić, bo taka masa krytyki nie może nie załamać. A też ciężko nie krytykować - sama miałam się obrazić i nie prezentować pudełka tak szybko na blogu, ale nie mogłam się powstrzymać ;). Zawartość sprawiła, że szybko mi przeszło i wybaczam. I 3mam kciuki, żeby jeszcze kiedyś coś się pojawiło...
Udało Wam się złapać kiedyś jakieś pudełeczko JOY? Co myślicie o jego zawartości w porównaniu z innymi tego typu boxami? Kusi?