Łączna liczba wyświetleń

piątek, 29 czerwca 2012

Mini denko - czerwiec

Dziś melduję się Wam z moim mini denkiem czerwcowym. Mało tego, bo używam wielu kosmetyków na zmianę i trudniej tak coś opróżnić. 

A zatem do rzeczy:




1. krem do ciała Full Moon, Ori - bardzo fajny!!! Śliczny zapach, dobrze się rozprowadzał i wchłaniał. Szkoda, że to limitowana edycja, bo skusiłabym się raz jeszcze (jakoś te limitowanki bardziej mi odpowiadają).

2. tonik bezalkoholowy Mariza - z ekstraktem z róży, przeznaczony do cery naczynkowej; Bardzo mi się spodobał, bo nie pozostawiał na twarzy uczucia takiego "zalepienia". Zakupię ponownie.

3. szampon nawilżający Granat i aloes Alterra - do włosów suchych i zniszczonych; Rewelacyjny!!! Konsystencja na początku trochę mnie przeraziła, taka straszna galareta, ale okazał się działać cuda! Nie musiałam już stosować żadnych "wygładzaczy" do włosów, bo świetnie ujarzmiał moje kosmyki. Włosy były mięciutkie, pachnące, niczym nie obciążone. Teraz zakupiłam sobie Makadamia i figa (do włosów osłabionych i łamliwych), ale do tego też wrócę z pewnością.

4. mleczko 3 w 1 Avon Care - nie pierwszy i nie ostatni raz jest jednym z bohaterów mojego denka :)
Zauważyłam, że jak stosuję trwalszy podkład to ma problemy z całkowitym zmyciem makijażu, ale nie przeszkadza mi to - awansował na poranną toaletę ;)

5. wygładzający krem do twarzy na dzień EcoBeauty - rozpisywałam się już o nim, nie zadowolił mnie... Dla osób z bezproblemową cerą będzie ok, ale ja już się więcej nie skuszę.

6. peeling do twarzy Owoc granatu - bardzo fajny, delikatny, zakupię ponownie.


A jak tam Wasze denka?

czwartek, 28 czerwca 2012

Moniszon rozdaje

Hej!
Dawno mnie tu nie było... 
Przeglądając Wasze blogi trafiłam na notkę z informacją o rozdaniu u Moniszona - ja biorę udział i Was też zachęcam







P O W O D Z E N I A !!!

czwartek, 7 czerwca 2012

Jednolity rzeczowy wykaz...mazideł do ust ;)

Nie wiem czy już Wam wspominałam, ale bardzo lubię błyszczyki :) Myślałam nawet, że to jest uzależnienie, ale oglądając mój zbiór doszłam do wniosku, że to jednak od lakierów jestem silnie uzależniona. Tak czy inaczej, błyszczyk mam w każdej torebce (minimum po jednej sztuce) i w kieszeni w każdym żakiecie (zimą w płaszczu), więc u mnie to loteria, którego dziś użyję - zależy od stroju :D

Kolekcja błyszczyków prezentuje się tak:



- przezroczysty - nie używam go wcale, był dołączony do jakiegoś zestawu
- Arabian Glow, Tan - mój ulubiony!!! To już mój drugi, a rzadko kupuję jakiś błyszczyk 2 razy;)
- Oriflame, czarna jagoda - taki sobie
- powiększający usta, Pink Pucker - nie wiem czy powiększa, ale chłodzi i ma mało przyjemny smak, który dość często powoduje u mnie ból brzucha...
- iskrzący, Rave - też uwielbiam ten odcień!
- supertrwały, Perpetual Pink i Everlasting Petal - oba mają dziwny zapach i smak, są faktycznie bardzo trwałe, szczególnie ten drugi, którego odcień jest dla mnie za ciemny i jak już się przemogę, żeby go użyć to jak na złość długo nie chce mi zejść z ust... Pierwszy bardzo lubię
- potrójny, Peach Sparkle i Luminous Mauve - oba uwielbiam!!! Są przepyszne, ślicznie pachną i kolory idealne dla mnie.
- soczysty Color Trend, Clear - bardzo fajnie pachnie i smakuje, ślicznie się błyszczy
- roziskrzony Color Trend, Blackcurrant - słodziak :) 
- Power Shine, Soft Coral - wygrana w konkursie klikaczkowym :) ma dziwny, plastikowy aplikator, ale jest bardzo fajny
- Incredibalm - pachnie i smakuje jak budyń malinowy :) bardzo fajny

Ostatnio do kolekcji dołączył błyszczyk SuperShock, Melon Madness. Kolor wyobrażałam sobie nieco inaczej, ale nie jest źle. Za to aplikator bardzo mnie zaskoczył - jest ogromny w porównaniu z innymi, naprawdę Shock-uje :)
* zdjęcie pochodzi z Internetu


Jak widać, przeważają tu błyszczyki z Avonu, bo jakoś z tych jestem najbardziej zadowolona, tym bardziej, że jak mi się jakiś nie podoba to zawsze mogę go zwrócić lub wymienić na inny :D

I tu na ręku, w kolejności jak wyżej:



Balsamy i inne:

- wszystkie smaki kremów uniwersalnych z Oriflame :)


Najbardziej lubię wiśniowy i czekoladowy, najmniej zwykły i nie używam go na usta tylko na wszelkie inne miejsca potrzebujące pomocy (nos w czasie kataru, przesuszone dłonie czy pękającą skórę koło paznokci).

A tu:

- uniwersalny balsam z woskiem pszczelim - stworzony zapewne na podobiznę tych z Oriflame, używam go tylko na usta, bo jest przepyszny
- balsam do ust z czerwonym jabłkiem i owsem - podoba mi się opakowanie i zapach, a poza tym jest beznadziejny...

Szminek raczej nie używam. Raz kupiłam sobie "Uwodzicielskie nawilżenie" z Avonu w odcieniu Lilac Shimmer i tak mi się spodobała, że już ją zużyłam, ale nie brałam kolejnej, bo jednak wolę błyszczyki. Miałam też "Colordisiac" w odcieniu Satin Sheets Flavored i też ją bardzo lubiłam, ale gdzieś mi się zgubiła :(


Używałyście któregoś z nich?
Wolicie błyszczyk czy pomadkę?

wtorek, 5 czerwca 2012

TAG: 11 pytań

Zostałam zaproszona do zabawy przez Bambusowy Raj  http://bambusowy-raj.blogspot.com/ dość dawno, ale miałam małe zawirowania mieszkaniowe, więc odpowiedzieć mogę dopiero teraz.



ZASADY:
1. Każda oznaczona osoba musi odpowiedzieć na 11 pytań przyznanych im przez ich "Tagger'a" i odpowiedzieć na nie na swoim blogu.
2. Następnie wybierasz 11 nowych osób do TAGu i połącz je w swoim poście.
3. Utwórz 11 nowych pytań dla osób oznaczonych w TAGu i napisz je w swoim TAGowym poście.
4. Wymień w swoim poście osoby, które oTAGowałaś.
5. Nie oznaczaj ponownie osób, które już są oznakowane.



Pytania do mnie:

1. Ulubiony blog.
Chyba nie mam. Lubię czytać wiele blogów, o ile mam na to czas, oczywiście.

2. Czy stosujesz półprodukty kosmetyczne, jeśli tak to jaki jest Twój ulubiony?
Do tej pory miałam przyjemność wypróbowania dwóch półproduktów, które od razu stały się moimi ulubionymi :) są to skoncentrowana woda i błoto z Morza Martwego. Mam zamiar pobawić się w przyszłości z innymi.

3. Ulubiony kolor na paznokciach.
O nie... To pytanie jest za trudne :) bo mam wiele ulubionych kolorów. Bardzo lubię lakiery brokatowe, za ich trwałość i brokat, szczególnie mój różowy Pink Radiance, ale tu ze zmywaniem często są problemy. 
W tym momencie mam np. na paznokciach dwa odcienie turkusu.

4. Twój kosmetyczny "must have".
Nic mi nie przychodzi do głowy, więc chyba nie mam...?

5. Markowe sklepy czy lumpeksy?
Oczywiście, że lumpeksy :D!!! Ostatnio przerzuciłam się na dni "Wszystko za 1 zł" i uzupełniam swoją szafę :)

6. Ulubiona książka.
Ojej... Znowu trudne pytanie... Chyba "Przeminęło z wiatrem" i "Anna Karenina".

7. Ołówek czy długopis, a może pióro?
Na co dzień długopis, bo jest dużo szybciej, ale bardzo lubię też pióro - to trzymam na wyjątkowe okazje.

8. Twój idealny sposób na relaks?
Ogród, wygodny fotel, przyjemna muzyka w tle i książka, najlepiej grubaśna. A obok nie ma nikogo

9. Jaki kraj kojarzy Ci się z pielęgnacyjnym luksusem?
Dla mnie luksusem jest rejon Morza Martwego - uwielbiam kosmetyki, które mają związek z tymi okolicami. Znajoma podczas pobytu w Jordanii skorzystała z kąpieli błotnej na całe ciało - M A R Z E N I E !!!

10. Miasto, które chciałabym zobaczyć to...
Paryż. Czy muszę uzasadniać? ;)

11. Jakie masz plany na wakacje?
Poza jeszcze intensywniejszym szukaniem pracy to nie mam sprecyzowanych planów :)
Tak jak co roku: będę robić przetwory i nadrabiać zaległości książkowe, trochę poimprezujemy, ale raczej nigdzie dalej nie będziemy wyjeżdżać.




Nie wiem czy ktoś ma jeszcze ochotę na zabawę z tym TAGiem... Jeśli tak to proszę o info w komentarzach a wtedy edytuję tego posta i zamieszczę pytania.