Łączna liczba wyświetleń

sobota, 25 sierpnia 2012

Naprawcza maseczka do włosów z minerałami z Morza Martwego, Avon

Nie muszę się chyba powtarzać, że lubię Avonową serię Planet Spa, a tą z minerałami z Morza Martwego to już w ogóle! Maseczka ta nie jest już niestety dostępna w regularnej sprzedaży, ale można ją wyhaczyć aktualnie w ofercie dodatkowej i kosztuje 7.99 zł.



Co ma robić z włosami?*
- odbudowywać i wzmacniać
- nawilżać i nadawać połysk
- wygładzać, ułatwiać rozczesywanie i układanie 
* ściągnięte z opisu na KWC, bo na opakowaniu tego nie ma a katalog już dawno wyrzucony


W wygodnej do użycia tubce mieści się 150 ml maseczki.




Mniej więcej taką porcję stosowałam jednorazowo, wcierałam ją tylko na długości włosów, nie u nasady.




I maseczka na włosach (mój kolor to aktualnie jasny złoty brąz, ale tu tego nie widać)




I w końcu te beznadziejne klipsy z Avonu mogły się wykazać (przynajmniej z mokrych włosów się nie ześlizgują...)




* Nakładamy na umyte włosy i trzymamy 5-10 min (ja zawsze ponad 10)
* Opakowanie wystarcza na ok. 10 użyć - przynajmniej na moich włosach (mam je do łopatek)
* Zapach taki jak całej serii (dla mnie bardzo fajny), ale po zmyciu nie czuć go na włosach


Przyjemnie używa się tę maseczkę już od samego początku, bo fajnie się rozprowadza na włosach i nie jest zbyt rzadka, więc nie skapuje między palcami. Efekty czułam już podczas pierwszego zmywania - włosy były gładkie i miękkie, chociaż miałam wrażenie, że jest ich mniej niż normalnie.

Czy włosy są odbudowane i wzmocnione? Nie umiem tego stwierdzić... I przed używaniem maseczki i w trakcie włosy wypadały cały czas tak samo, więc chyba nie bardzo sprawdziła się w tej kwestii :/
Ale pozostałe obietnice zostały spełnione w 100%! Włosy są miękkie i nawilżone nawet po wysuszeniu suszarką, ponadto są wygładzone i zdrowo się błyszczą - ogólnie, jestem bardzo zadowolona z efektów i planuję kolejny zakup tej maseczki (mam nadzieję, że jeszcze ją dostanę).

I pora na parę słów o mojej pielęgnacji włosów po to, abyście mogły zweryfikować moje wrażenia - maseczki zaczęłam używać na początku lipca, w trakcie łykania MEGA Krzemu AVETPHARMA a gdzieś tak w połowie lipca rozpoczęłam kurację Jantarem Farmony. Pewnie na moje odczucia miały wpływ również te specyfiki, ale ciężko odnieść się do efektów jakiejkolwiek maseczki do włosów "na sucho", bo i tak używamy różnych szamponów, które mogą współdziałać z daną maseczką lub nie. Ja testowałam ją po wszystkich wówczas używanych przeze mnie szamponach i specyfikach (Nivea Ling Repair, Alterra Makadamia i Figa, Avon Kwiat Wiśni, Avon szampon z marokańskim olejkiem oraz Avon serum na zniszczone końcówki - to oczywiście po maseczce) i efekt był zawsze zadowalający. Tak samo z suszeniem włosów - raz używałam suszarki a raz pozwalałam im wyschnąć ot tak. Suma sumarum, dla mnie produkt godny polecenia.



Używałyście jej może? Jak wrażenia?