Nigdy nie zwracałam uwagi na te półki w drogerii, ale ostatnio, wpis na blogu Kici, skłonił mnie do wizyty w sklepie i rozejrzenia się w asortymencie. I nie wiem czy to tylko zmiana opakowań czy co, ale teraz ta półka dla mnie jest faktycznie bardziej widoczna i, niestety, skutecznie przyciągająca. Tyle szczęścia, że chociaż pędzle mnie nie interesują, bo mam jeden i mi w zupełności wystarcza.
Szukałam informacji na stronie drogerii, ale jakoś tam tym się nie chwalą. W gazetkach też cisza. Miałam nawet pójść do sklepu i porobić zdjęcia, i byłam dwa razy właśnie w tym celu, ale stchórzyłam... Brawo ja! :/
Oto, co mnie szczególnie zainteresowało podczas pierwszej wizyty w sklepie
Pumeks jaki jest każdy widzi. Nie jest to nowość, ale natchnęło mnie w sklepie, że jeśli zbyt często będę używała tarki do stóp to całkiem zetrę sobie pięty ;) A tak pumeks, nieco łagodniejszy będzie na co dzień a tarka raz lub dwa razy w tygodniu.
Po pierwszych testach powiem tylko, że farbuje wodę na czarno. Ściera dobrze, ale to brudzenie mi się nie podoba.
Cena: 2,99 zł
Następnie wybrałam gąbkę. Tyle się naczytałam o tego typu produktach, że zapragnęłam wypróbować, co świadczy tylko o moim owczym pędzie, bo wiadomo, że palcami najlepiej mi się nakłada podkład (lub raczej: innych sposobów jeszcze nie próbowałam..). Nie mam zamiaru od razu wydawać kasiory na Beauty Blender, więc rozglądałam się za czymś w tym stylu. Byłam już o krok od zamówienia gąbki w Oriflame, ale zobaczyłam w Skarbie, że niebawem pojawi się w Rossmannie. I ostatecznie okazało się, że tym razem wygrała Natura, bo ona nie zapowiada, nie informuje, tylko działa! Niemniej jednak, testy gąbki dopiero przede mną.
Cena: 10,99 zł
I na koniec najlepsze, bo jak tylko weszłam do domu to od razu zmyłam makijaż, żeby przetestować :) skompresowaną maseczkę. Gdzieś już mi się rzuciły w oczy, ale pierwszy raz zobaczyłam coś takiego na półce w sklepie.
Cena: 4,99 zł/12 szt
sorry za te odpryski na paznokciu... |
a na twarzy: (UWAGA: straszę!!!)
Dodaj napis |
Myślę, że to będzie świetne rozwiązanie do stosowania przy glinkach, bo nie będzie potrzeby zwilżania twarzy - ta płachta przejmuje rolę mgiełki wodnej! Jestem po jednym użyciu, ale już zdecydowanie polecam! Tym bardziej, że zakup się opłaca :)
Widziałyście te nowości? A może już coś Was skusiło?
Widziałam jakiś czas temu skompresowane maseczki w Naturze, tylko jakiejś firmy, pakowane pojedynczo, a tych nowości nie zauważyłam ;)
OdpowiedzUsuńMaseczka jest bardzo ciekawa :D
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się gąbka do makijażu sprawdzi:) ciekawa jestem tego zamiennika:)
OdpowiedzUsuńAle super :) Muszę wpaść do Natury :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie takie maseczki
OdpowiedzUsuńOj myślę że moja Natura zacofana bo takich ciekawych rzeczy nie widziałam, na maseczkę bym się skusiła :) No a pumeks dobrze, że wodę barwi a nie pięty ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki ,wiec ta mnie bardzo zaintrygowala :)
OdpowiedzUsuńdlaczego nie mam blisko naruty? :'(
OdpowiedzUsuńMaska podoba mi się, szkoda, że nie mam natury ;)
OdpowiedzUsuńciekawa maseczka, muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńja jeszcze w Naturze nie byłam od czasu wprowadzenia tych nowości, może to i dobrze, bo na pewno coś bym kupiła :p
OdpowiedzUsuńhaha jaki patent z maseczką :D
OdpowiedzUsuńa ciekawe jak gąbka się sprawdzi, ja mam takie "jajo" z Ebelin, ogólnie jest spoko, ale jednak wolę pędzel bo to i szybciej i krycie lepsze ;p
Już kiedyś widziałam takie maseczki, tylko nie pamiętam gdzie...
OdpowiedzUsuńhttp://pasje-marzenia-plany-zycie.blogspot.com/
Pierwszy raz widzę takie maseczki :D ale super.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę takie maseczki :D ale super.
OdpowiedzUsuńMaseczki muszę dorwać ;)
OdpowiedzUsuńmaseczki beda moje:) zapraszam
OdpowiedzUsuńMaseczka wygląda świetnie :D
OdpowiedzUsuńfajne te maseczki, super sprawa na glinki
OdpowiedzUsuńGąbkę stożkową mam z h&m i bardzo ją lubię, naprawdę wiele ze mną przeszła i nadal daje radę :) a pumeks z Natury mam inny i teraz zachodzi podejrzenie, że muszę pójść sprawdzić czy nadal "mój" sprzedają bo muszę na dniach wymienić :)
OdpowiedzUsuń