Enchanted Siren i Shipwreck
Butelki, pojemność i pędzelek standardowe dla lakierów Avon. Pędzelek równomiernie rozprowadza te drobinki, więc nie ma gołych placków. To moje pierwsze flejksowe lakiery i jestem nimi zauroczona od pierwszej chwili! Tak pięknie się mienią i w słońcu i bez, że nie mogę się napatrzeć :)
dla mnie to morski i jasno-zgniło-zielony ;) |
Paznokieć nie jest tak gładki jak po zwykłym lakierze, ale też nic nie odstaje i nie denerwuje (tak jak było to podobno z bezbarwną bazą avonową).
Po jednej warstwie są prześwity, więc konieczne są dwie
Tu już wszędzie są 2 warstwy
I zdjęcia w słońcu
Lakier schnie faktycznie bardzo szybko i już po chwili możemy malować drugą warstwę, która również nie stwarza problemów w tej materii. Trwałość jest standardowa dla lakierów drobinkowych - 2-3 dni bez odprysków, końcówki ścierają się minimalnie. Zmywanie trochę bardziej wymagające, ale nie tragiczne.
Dostępność:
konsultantki
Cena:
14,99 zł pojedynczo (ja kupiłam 2 pary po 19,99 zł każda, więc super jak dla mnie)
A tu 4 odcienie na bazie z lakieru marmurkowego Lemax - nie chciało mi się już tracić czasu na zmywanie :) Underworld okazał się być najgorszym w obsłudze - robił ogromne prześwity i co pociągnęłam pędzelkiem, zeby je zniwelować to od nowa ścierałam wcześniejszą warstwę. Lure jest nawet ładny, ale dla mnie trochę za ciemny.
Który z dwóch prezentowanych podoba Wam się bardziej? A może typujecie jednak któryś z tych wyeliminowanych przeze mnie?
morski jest genialny :)
OdpowiedzUsuńheheheh no jakbyśmy się umówiły, bo u mnie dzisiaj też lakierowo :-)
OdpowiedzUsuńlubię lakiery z drobinkami, taka sroka ze mnie, ale niestety żaden z prezentowanych przez Ciebie nie przypadł mi do gustu, ale to dlatego, że nie przepadam za zieleniami na swoich paznokciach i staram się je omijać
Chciałam teraz zamówić te dwa ciemniejsze własnie, ale zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńA te dwa jasne przypominają mi dwa, które już kiedyś były... Honeydew Dazzle (ten trochę jaśniejszy chyba jest) i Divine Lime. Oba mam, wiec te chyba tez odpuszczę :)
kochana, ale to inne wykończenie, więc inne lakiery - bierz! ;)
Usuńnie mam tych dwóch o których piszesz, więc nie mam jak porównać, ale Divine Lime to jednak inny odcień - taki bardziej soczysty a Shipwreck jest taki jakby przybrudzony, wrakowaty właśnie :)
No własnie te, które mam tez maja flejksy. Pomyśle nad tym miętowym... :p
Usuńo widzisz, a ja myślałam, że one tylko drobinkowe :)
UsuńTak patrze na Twoje i moje zdjęcia, to te nowe majak chyba te flejksy większe... bardziej jak kawałki folii prawie. Te stare takie delikatniutkie.
Usuńśliczne kolorki ostatnio skusiłam się na avon zamawiając moją ulubioną wodę Incadesence
OdpowiedzUsuńEnchanted Siren wygląda pięknie, mam słabość do wszelkich turkusów i mięt :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne odcienie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Kolor shipwreck wygląda jak absinthe z diamentowej edycji ;)
OdpowiedzUsuńmięta mi się podoba
OdpowiedzUsuńJa akurat odpuściłam ten miętowy i limonkowy :) Mi się podoba granat i morski i takie zamówiłam;-)
OdpowiedzUsuńOj ni ekuś, bo ja nie lubię avonowych lakierów a drugi od lewej na ostatnim zdjęciu mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńwooow czekałam na zdjęcia Siren,jest taki piękny jak się spodziewałam <3
OdpowiedzUsuńTa zgniła zieleń to taki rzadko spotykany odcień - piękny :)
OdpowiedzUsuńOba kolorki świetnie prezentują się na paznokciach :) Ja mam teraz takie okropne paznokcie, że u mnie nic nie wygląda ładnie.
OdpowiedzUsuńkolorki nie do konca moje, aczkolwiek przykuwaja wzrok napewno :)
OdpowiedzUsuńJa jutro będę miała ten limonkowy :)
OdpowiedzUsuńNiebieski jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńten niebieski jest ładny. Drugi zupełnie nie w moim typie
OdpowiedzUsuń