Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 30 września 2014

Płyn micelarny Garnier

We wrześniu zdenkowałam aż 2 produkty z moich wakacyjnych ulubieńców i tak bardzo chciałam, aby recenzja pojawiła się jeszcze przed wpisem denkowym, ale jutro już październik i wiem, że wyrobię się tylko z jednym. Wybór padł na płyn micelarny Garnier. Recenzja drugiego ulubieńca pojawi się gdy ogarnę denko i zakupy wrześniowe.

Od kiedy odkryłam płyny micelarne (czyli już od prawie 2 lat) nie używam niczego innego do demakijażu oczu. Może inaczej, zdarzyło mi się używać płynów dwufazowych, ale gdy mam porównanie do działania i skuteczności płynu micelarnego, zawsze wybieram ten drugi sposób demakijażu oczu. Dziś będzie zatem o moim odkryciu jeszcze sprzed wakacji.

Oto płyn micelarny Garnier
3 w 1
* usuwa makijaż,
* oczyszcza,
* koi.


Solidna, plastikowa butelka mieszcząca 400 ml płynu - ma to nam wystarczyć na ok. 200 użyć. Nie wiem czy faktycznie, ale płyn jest bardzo wydajny. Wystarczy niewielka ilość na waciku, aby skutecznie usunąć w moim przypadku tusz i kredkę. Do demakijażu twarzy nie używałam tego płynu - tu stawiam raczej na ulubione pianki głęboko oczyszczające a dopiero po nich przecieram twarz wacikiem z płynem by usunąć resztki podkładu i pudru. Garnier radzi sobie z tym znakomicie.

Niewątpliwą zaletą Garniera, jak i większości testowanych do tej pory przeze mnie płynów micelarnych, jest właśnie ta wodnista, rzadka formuła, która daje uczucie porządnego oczyszczenia, (złudnego) chłodzenia oraz ukojenia powiek i twarzy. Szczególnie efekt ten jest pożądany latem, ale w zasadzie pora roku nie ma tu nic do rzeczy. Nawet teraz, po całym dniu, bardzo przyjemnie jest przyłożyć nasączony wacik do powiek i celebrować to uczucie kojenia, czekając na usunięcie makijażu.


Otwór, przez który wydobywa się płyn nie jest ani za duży ani za mały - nigdy nie miałam problemu z chlapnięciem czy wylaniem się większej ilości produktu niż potrzebowałam. Klapkę otwiera się łatwo, nie ma obaw o jej odłamanie się czy też połamanie paznokci.

Cena:
ok. 17 zł/400 ml
(ja kupiłam w promocji w SP za 9,99 zł - tzn. koleżanka mi kupiła, bo u mnie nie ma SP...)

Dostępność:
drogerie kosmetyczne

Skład:

Bardzo polecam Wam ten płyn. Uważam, że obietnice producenta są spełnione w 100% i warto sprawdzić to na sobie - ja z pewnością sięgnę po niego jeszcze nie raz. Teraz mam Be Beauty w zapasie, więc w przypadku Garniera mogę znów poczekać i przyczaić się na mega promocję ;).

Znacie? Lubicie?

10 komentarzy:

  1. Mój ulubiony! Obecnie "zdradzam" go z płynem micelarnym od Green Pharmacy, ale to jednak nie to samo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w zapasach go i chciałabym już się do niego dobrać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. już tyle się o nim dobrego naczytałam, że muszę go w końcu dorwać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciągle słyszę o nim same dobre rzeczy, ja też muszę się na niego skusić;)

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam kilka opakowań, następne w akcji, nie zamierzam z niego rezygnować. HIT

    OdpowiedzUsuń
  6. przypadkiem dostała mi się jego duża ilość do oka - i... nic! jest rewelacyjny! najlepszy jaki do tej pory używałam

    OdpowiedzUsuń
  7. poznałam go niedawno i polubiłam od razu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. super jest:) używam go właśnie ;) kupiłam w biedronce ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę go w końcu wypróbować ;)

    Zapraszam do mnie na konkurs ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Masz pytanie? Pisz :) scar_lett@wp.pl