Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Co tam ciekawego w sh?

Ojojoj! Jak dawno nie dzieliłam się z Wami moimi okazjami upolowanymi w sh!
Niby to nic ważnego, ale wizyty w ulubionym sklepie są moim cotygodniowym rytuałem - nawet teraz gdy pracuję, w dniu dostawy, w przerwie między zajęciami zaglądam do sklepu chociaż na pół godziny i robię szybką przebieżkę po interesujących mnie koszach czy wieszakach (kiedyś w tak krótkim czasie udało mi się kupić 4 pary rurek w sumie za jakieś 13 zł, więc jak tu się nie cieszyć :)).
Jeśli jesteście ciekawe, co udało mi sie dorwać w ostatnich miesiącach to zapraszam

sukienki

bluzki

swetry

t-shirty

t-shirty cd.

topy

czarno-biały miszmasz
sweter i spodenki

spodnie



bluzki

płaszczyk (1 zł)

Ceny skrupulatnie notowałam w notesiku, ale w pewnym momencie przestałam i teraz postanowiłam sobie podliczyć wszystko, co kupię w roku 2016, tak dla swojej wiadomości (chyba, że Was to zainteresuje ;)). Może nie wszystko, bo kosmetyków, książek i zabawek nie będę do tego wliczać, jedynie ciuchy.
Z dzisiejszego przeglądu najdroższa była szara dzianinowa sukienka z a la skórzanymi wstawkami (kupiona w innym sklepie niż zwykle, ale nie mogłam się jej oprzeć), kosztowała coś ok. 30 zł. Następnie plasują się marmurkowe rurki (15 zł) i czarne tregginsy (14 zł). W ogóle dużo spodni ostatnio kupuję, ale to przez pracę, bo szybko mi się niszczą (rozpychają się i przecierają kolana), ale za takie pieniądze to mi nie szkoda, chociaż za niektórymi modelami to będę płakała :/. Reszta ciuchów nie kosztowała więcej niż 10 zł za sztukę a czasami nawet mniej niż 5 zł (np. krótkie spodenki i 5 par z tych spodni kupiłam za 3,5 zł/szt!). No hitem grudnia był zakup za 3,5 zł granatowych rurek SuperDry z zepsutym zamkiem, za naprawę którego zapłaciłam 3-krotność ceny spodni (!), ale było warto, bo po pierwsze poczułam się ciut lepiej dzięki temu, że tuż przed świętami mogłam wesprzeć tym lokalną krawcową, leżą idealnie, są z wysokim stanem i mają piękny kolor, ale niestety też dwa minusy: metka z tyłu kiedyś w ciągu dnia tak mnie nagryzła, ze miałam ranę a poza tym ta chińska farba brudzi mi ręce po całym dniu nieświadomego dotykania, ale i tak je kocham ;).
Dodatkowo, w czasie od ostatniego postu, wpadło mi w ręce wiele par skarpet z fajnymi, niecodziennymi wzorami, ale w tym to już bym się nie połapała, więc nawet nie zawracałam sobie głowy. Kosmetyki pokazuję na bieżąco a na fajne książki ciężko już trafić i chyba to wszystko.

Wpadło Wam coś w oko? Lubicie buszować?

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. a jak klikniesz na nie to nie robią się większe?

      Usuń
    2. Robią się większe po kliknięciu :)

      Bardzo fajne ciuchy sporo w moim guście :)

      Usuń
  2. Faktycznie mnóstwo spodni :D Ja nigdy nie mogę trafić z rozmiarem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jaka szkoda, że u mnie nie ma takich lumpków ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo tego, zazdroszczę szczęścia do spodni, mi ostatnio udało się trafić dwie pary :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Masz pytanie? Pisz :) scar_lett@wp.pl