Nie śledzę nowości, które pojawiają się w drogeriach, ale ta kolekcja wygląda mi na dość świeżą i doskonale wpisuje się w aktualną porę roku i klimat. Po pierwsze sama nazwa - Ice to Meet You (bardzo mi się podoba), po drugie kolor - śnieżna biel z iskrzącymi drobinkami i po trzecie efekt - wg producenta to mat, wg mnie piękna, subtelna satyna. Czuję się zauroczona ♥
Ten różowy kwiatek pasuje tu tak średnio, ale to była nieprzemyślana decyzja.
zdjęcie z lampą |
Pędzelek nie jest zbyt szeroki (ostatnio polubiłam szerokie pędzelki lakierów Maybelline), ale mimo tego operuje się nim dość łatwo. Po jednej warstwie widać smugi, więc konieczne są dwie. Nie podoba mi się też czas wysychania - naprawdę zależało mi na czasie i malowałam paznokcie w łazience, starałam się bardzo, żeby o nic nie zaczepić, ale wiecie jak to wtedy jest (od razu na kciuku zrobiłam sobie wielkiego gniota a nie było już czasu na poprawki). Przyzwyczaiłam się do nieczekania, bo w domu używam przyspieszaczy, ale w przypadku tego lakieru widzę szanse tylko dla spray'u, bo top zniszczy cały efekt. No i pewnie lakier będzie szybciej odpryskiwał i się ścierał, ale coś za coś.
Dostępność:
drogeria Natura
Cena:
teraz 4,99 zł/8 ml (wcześniej 7,99 zł)
Mam już zwykły biały lakier, mam też taki biały z piaskowym wykończeniem, ale efekt satyno-matu podoba mi się najbardziej - nie widać tu niedociągnięć do końca paznokcia a właśnie to najbardziej mnie wkurza w białych lakierach. Oj, chyba się polubimy na dłużej.
Podoba się Wam?
Śliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńpieknie sie prezentuje na panzokciahc ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, bardzo mi się podoba, aż chcę go mieć ;))
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor i ta nazwa idealnie do niego pasuje :)
OdpowiedzUsuń