Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 13 lipca 2014

Czerwcowe zakupy

Wczoraj w denku pisałam Wam, że czerwiec sprzyjał zakupom kosmetycznym, ale jak tak zebrałam fotki to okazało się, że wcale nie było ich aż tak dużo. No chyba, że to ja o czymś zapomniałam :?
Drżę za to na samą myśl o podsumowaniu lipca - wczoraj trochę zaszalałam na odległość w B&BW korzystając z promocji na żele antybakteryjne 5 po 25 zł. Jeśli je lubicie albo po prostu macie ochotę poznać to koniecznie zajrzyjcie do sklepu a jak macie za daleko (tak jak ja) to poproście o to jakąś dobrą duszyczkę (dzięki Madziu! :*)


A tymczasem w czerwcu przybyły mi:

A) ciuchland - 8 zł, akurat tego dnia była cała masa wszelkich zestawów kosmetycznych i miałam wielki problem z odrzuceniem tego, czego nie potrzebuję i ostatecznie wybrałam

dziwadła do włosów amerykańskiej firmy DiCesare - nie znam, ale skusiły mnie opisy i fakt, że obie flaszki jeszcze zaplombowane i zafoliowane :) - a może Wy słyszałyście lub miałyście do czynienia z tą firmą? Jestem bardzo ciekawa!

i malutkie, w sam raz do torebki, kremy do rąk L'Occitane - był jeszcze duży (czyli pewnie w standardowym rozmiarze), ale używany, więc sobie odpuściłam. Nie wiem jak się sprawują, bo jeszcze nie użyłam... Tylko niuch, niuch!


B) Natura - 15 zł i +300 pkt Payback

żele Seyo polubiłam (mam już o zapachu gruszki i awokado ♥), więc tym razem wybrałam coś innego, ale również odświeżającego na lato a lakier to nowość


C) Avon - groszowe sprawy (w zasadzie to zapłaciłam tylko za peeling do stóp, bo pianka wyszła mi gratis dzięki moim zabiegom organizacyjnym ;))

i drugie zamówienie
 zestaw Jagoda i orchidea - 15 zł

 woda Instinct Forbidden - 55 zł
(wersji klasycznej nie znam, ale ta musiała być moja, bo zapach bardzo ciekawy a do tego jakże urocza butelka)

patrzcie jak ładnie prezentuje się z tyłu!


No i tyle! Skromnie, ale w zasadzie to i tego nie powinno być, bo po spotkaniu blogerek wróciłam tak obładowana, że spokojnie mogę omijać drogerie szerokim łukiem. Przez jakieś pół roku lekko licząc ;)

Aha! Mam do Was pytanie właśnie w zawiązku z zakupami - słyszałam, że szczotki TT są w promocji w Hebe a w Biedrze jest ten skrzyp z podróbką TT i zastanawiam się właśnie czy pokusić się na oryginał czy wypróbować szczotki 2 razy tańszej? Raczej rzadko się cieszę, ale moja szczotka-staruszka już łysieje, więc muszę ją czymś zastąpić. Co polecacie? A może macie porównanie, bo używałyście obu? Pomóżcie, plis.

8 komentarzy:

  1. Ja bym kupiła oryginał, teraz na promocjach mają atrakcyjne ceny, moja po prawie roku użytkowania wygląda jak nowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ta woda z Avon bardzo mnie ciekawi

    OdpowiedzUsuń
  3. Z kremikow L'occitane na pewno bedziesz zadowolona w okresie jesienno-zimowym. Są bogate, super chronią przed zimnem i nawilżają. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam Instinct Forbidden,jest świetny,choć minimalnie wolę klasyczny :)
    Fajne zakupy,ciekawią mnie te amerykańskie cudeńka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe zakupy, też wzięłam zestaw Naturals, a wodę mam klasyczną Instinct

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawa jestem działania "dziwadeł do włosów" :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajnie, że macie w ciuchlandzie kosmetyki! Gdzie to taki fajny się znajduje?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Masz pytanie? Pisz :) scar_lett@wp.pl