1. Stieg LARSSON - Trylogia MILLENIUM
I. Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
II. Dziewczyna, która igrała z ogniem
III. Zamek z piasku, który runął
Przyznam, że długo broniłam się przed wypożyczeniem pierwszej książki, bo dość sceptycznie (choć często niesłusznie) podchodzę do tak bardzo zachwalanych pozycji, nie tylko jeśli chodzi o książki.
Pierwszą część męczyłam trochę, bo nie wciągnęła mnie za bardzo od początku i uważam, że to najsłabszy tom. Później, na szczęście, wszystko się rozkręciło tak, że nie mogłam się doczekać kolejnych części. No i niestety, ale dwa ostatnie tomy połknęłam za szybko, bo tak zaintrygowała mnie ta historia, że zamiast delektować się czytaniem, goniłam żeby tylko dowiedzieć się co było dalej... Nie polubiłam głównego bohatera, za to heroina, Lisbeth Salander, szczególnie przypadła mi do gustu - choć niektóre z jej odzywek były wkurzające a kolejne jej niebywałe talenty wręcz nieprawdopodobne.
Nie chcę Wam tu zamieszczać streszczeń, bo takie możecie znaleźć na stronach do tego przeznaczonych, ale jeśli jeszcze nie miałyście okazji zapoznać się z tym autorem to gorąco polecam :)
2. Mario PUZO - Ojciec chrzestny
Imię i nazwisko autora oraz tytuł mówią same za siebie - to po prostu klasyka literatury. Książkę czyta się szybko i bardzo przyjemnie, nie męczy (jak to się czasem zdarza w przypadku innych klasyków).
Film również udany, ale ja wolę książkę :)
Mikołaj usłyszał, że historia rodziny Corleone bardzo mnie wciągnęła, dlatego pod choinką zostawił dla mnie kontynuację tej powieści czyli "Sycylijczyka"
3. Stefan Darda - Czarny Wygon
I. Słoneczna Dolina
II. Starzyzna
Do tych książek sięgnęłam głównie z sentymentu, ponieważ autor pochodzi z moich okolic a akcja toczy się w miejscach, które znam z wycieczek gimnazjalnych po Roztoczu :)
Opowieść o wsi, która za sprawą klątwy zatajenia, "znika" z mapy. To najbardziej mroczny i przerażający "dzień świstaka" jaki można sobie wyobrazić. Za sprawą otwartego zakończenia trudno stwierdzić czy mamy happy end czy nie?
Mimo, że nie przepadam za tego typu literaturą to momentami tak się bałam, że musiałam przerywać czytanie, dlatego też polecam osobom odważnym.
Najgorszymi książkami przeczytanymi przeze mnie w ubiegłym roku były:
1. Margaret ATWOOD - Pani Wyrocznia (niestety, ale mimo tego, że była beznadziejna, to z braku innych książek w tym czasie, zmarnotrawiłam czas i dobrnęłam do końca...)
2. Valerie TASSO - Dziennik nimfomanki (nie wiem dlaczego myślałam, że może to być ciekawa lektura...)
A Wy lubicie czytać? Co polecacie?
oj...żadnej z Twoich nie czytałam....
OdpowiedzUsuńniestety w dobie internetu zapuściłam się bardzo...
Kocham serię Saga o Ludziach Lodu i to najczęściej wymieniam jako swoją ulubioną książkę :)
nie czytałam, ale słyszałam, że wciąga :)
UsuńJa też uwielbiam czytać, niestety strasznie zaniedbałam czytanie po urodzeniu córeczki. Jak zacznie przesypiać chociaż 6 godzin ciągiem to pewnie wrócę do czytania. Obecnie kusi mnie Lord of the Flies - W. Goldinga, aż wstyd, że jeszcze jej nie przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńmy omawialiśmy to na 3. roku :)
Usuńnie przejmuj się, tak szybko to minie, że nie zdążysz zauważyć :) u mnie też bywają przestoje w czytaniu a potem jestem tak wygłodniała, że zaniedbuję wiele rzeczy z tego powodu
teraz czytam Murakamiego "1Q84"
Uwielbiam powieści Puzo!
OdpowiedzUsuńja do tej pory przeczytałam tylko dwie, ale wiem, że sięgnę po więcej :)
OdpowiedzUsuńTe dwie ostatnie książki mnie zaciekawiły :) chyba muszę ich poszukać i przeczytać :D
OdpowiedzUsuń