Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 7 lipca 2016

Mydło w piance a'la Bath&Body Works

Jakiś czas temu pisałam Wam o cudownym mydle w piance firmy Bath&Body Works. Kto zna, ten wie, że łatwo się w nich zakochać i uzależnić - zarówno pod względem działania jak i zapachów. Mydło do tanich nie należy, więc postanowiłam wykorzystać puste opakowanie i sprawdzić czy uda mi się coś z tego uzyskać. Chcecie zobaczyć co z tego wyszło? Zapraszam



To już moja druga próba. Do pierwszej wykorzystałam żel pod prysznic z Avonu o zapachu Pure Oasis (trawa cytrynowa i mięta) i gotowe mydło miało kolor żółty a tym razem zapach Delightful Orchard (malina, jabłko, czarna porzeczka) a kolor same widzicie. Są to żele dość gęste i nie kremowe, więc świetnie nadają się do tej roli.


Połowę opakowania po mydle uzupełniłam żelem pod prysznic (tu na zdjęciu trochę mniej, bo akurat mi się skończył)

Resztę dopełniłam zimną wodą, porządnie wymieszałam...


i gotowe!

Byłam zdziwiona, ale po naciśnięciu pompki, na dłoni ukazała się niemal identyczna pianka jak ta B&BW! Poprzeczka jest postawiona bardzo wysoko, bo ichnie pianki charakteryzują się niebywałą gęstością - to nie jest pianka, która natychmiast znika z dłoni, o nie! (myślę, że to kwestia pompki, bo nie mam innego pomysłu) I właśnie dzięki tej gęstości, podczas mycia, dłonie są porządnie pokryte produktem a nie jakimiś rozwodnionymi popłuczynami.

Zapach to kwestia doboru żelu, ale użyte przeze mnie, z nowej oferty Avon, pasują do tej roli wyśmienicie, bo są równie wielowymiarowe jak zapachy B&BW (no może nie aż tak, ale prawie :))

Zagadką jest dla mnie jedynie ich wydajność. Mydło B&BW służyło mi bardzo długo a to robione w łazience kończy się już po 2 tygodniach. Nie wiem czy to przez to, że oryginalne mydło oszczędzałam a wersję self made używam do woli. Ale nawet przy tej kiepskiej wydajności wychodzi dużo taniej a niemal tak samo przyjemnie, więc będę dalej kombinowała z zapachami :) Oby tylko pompka działa jak najdłużej!


Próbowałyście kiedyś zrobić coś takiego w pustym opakowaniu po jakiejkolwiek piance? Czy wolicie raczej tradycyjne mydła w płynie bądź kostce?

6 komentarzy:

  1. Ciekawy patent :) Jak skończę moją piankę do mycia twarzy, to sprawdzę, czy moja pompka tak działa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie jest wszystko jedno w jakiej postaci jest mydło byle nie wysuszało dłoni. Natomiast podoba mi się Twoja kreatywność :) Obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam nigdy mydła w piance, ale zachęciłaś mnie do wykonania takiego eksperymentu :) Te nowe zapachy żeli pod prysznic z Avonu są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja jeszcze nigdy nie używałam takiego mydełka w piance :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Masz pytanie? Pisz :) scar_lett@wp.pl