Skarpetki jakie są każdy wie. Tego typu produkty już od dawna goszczą na łamach blogosfery, więc nie ma się co rozpisywać na ich temat. Jedynie skuteczność może być różna i dlatego postanowiłam podzielić się moimi spostrzeżeniami. Od razu wspomnę, że to moje pierwsze skarpetki i nie mam porównania z innymi firmami.
W środku stopom jest bardzo mokro, zimno i ciężko się położyć, aby nie wylać tego płynu. Dla mnie te pół godziny czy 40 minut to była masakra. Przykryłam się kocem i czytałam a nogi wisiały mi poza łóżkiem i marzły niemiłosiernie (działo się to w styczniu, w mieszkaniu mam ciepło, ale zwykle bardzo szybko marzną mi stopy). Płyn nie wchłonął się w skórę, po upłynięciu czasu stopy były przemoczone.
Już drugiego dnia rano stopy były bardzo suche i nie wiem na ile to podświadomość, ale czułam delikatne swędzenie i mrowienie gdzieniegdzie. Przez kolejne dni najgorszym dla mnie było podciąganie skarpet - skóra była tak sucha, że zgrzytała, skrzypiała niemal jak papier ścierny. Wydawało mi się, że słychać to wszędzie dookoła mnie. Bacznie obserwowałam, ale nie widziałam nadciągającego złuszczania...
Dopiero właśnie 7. czy 8. dnia, po namoczeniu stóp w kąpieli
Dostępność:
internet
Cena:
ok. 7 zł/para
Podsumowując, to był dla mnie bardzo ciężki i długi okres. Zwykle dbam o stopy, codziennie są nawilżane, pielęgnowane, więc gładkie i mocno męczyłam się czując tę szorstkość i słysząc te okropne dźwięki przy nakładaniu skarpet. Nie do końca zgodzę się, że efekt był tego warty, bo choć ogólnie wygląd stóp nieco się poprawił to w kwestii zgrubień (mam takie dwie pamiątki na każdej stopie po pieszej pielgrzymce do Częstochowy) nic się nie zmieniło.
Nie wykluczam jednak, że jesienią powtórzę zabieg i sprawdzę inną firmę.
Stosowałyście już takie skarpetki? Spisały się lepiej czy podobnie?
dlatego właśnie wolę ścinacz i zwykły pumeks;/
OdpowiedzUsuńOstatnio stosowałam takie skarpetki, ale z innej firmy i efekt był po nich świetny :)
OdpowiedzUsuń