Łączna liczba wyświetleń

sobota, 11 kwietnia 2015

Książki marca

Szybciutko, póki jest wena*, biorę się za rozliczenie z przeczytanych książek w marcu. Miesiąc długi, ale wyjątkowo ciężko było z mobilizacją i czasem a prawdziwa wiosna nie rozpoczęła się jeszcze na dobre. Delektowałam się dwiema grubaśnymi pozycjami, aż pod koniec miesiąca musiałam ostro przyspieszyć, żeby nie zakończyć marnie.

Oto mój marcowy stosik




1. Maciej Pieprzyca "Chce się żyć" 


Książka oparta na prawdziwych wydarzeniach, powstał też film o tym samym tytule.
Oglądamy świat z perspektywy chorego na porażenie mózgowe Mateusza. Wzruszająca historia, która wciąga bez reszty. Momentami śmieszy, daje nadzieję, ale dla mnie jej wymowa wcale nie jest tak pozytywna... Mateusz miał szczęście, że w końcu udało się znaleźć sposób na komunikowanie się z nim. I dzięki jego inteligencji, wiedział jak to wykorzystać w odpowiednim momencie tak, aby dla niego było najlepiej. Polecam. Ja muszę zerknąć jeszcze na film.


 2. Markus Zusak "Złodziejka książek"

Niemcy, tuż przed wybuchem II wojny światowej i już w jej trakcie. Historia nastolatki Liesel, której przypadkowo wpada w ręce "Podręcznik grabarza" i dzięki niemu powoli odkrywa radość z czytania. Uczenie się liter odbywa się nocami w piwnicy i nie przychodzi jej łatwo, ale tak się w to wciąga, że niemal bezwiednie, kolejne książki wpadają w jej dłonie. Jednak trwająca wojna nie pozwala jej cieszyć się nową pasją i beztroskim życiem.
To chyba pierwsza, czytana przeze mnie powieść traktująca o wojnie, w której tę tragedię widzę oczami kogoś z Niemiec. Kolejna wzruszająca marcowa pozycja, którą warto przeczytać.


3. Gillian Flynn "Zaginiona dziewczyna" 

Tu popełniłam błąd, bo najpierw obejrzałam film a potem wzięłam się za książkę. Film nudnawy, długi, choć ciekawy a książka grubaśna, ale niezwykle wciągająca. Można powiedzieć, że film to dość wierna jej adaptacja, bo zostało ukazane niemal wszystko, co istotne. Mnie bardzo wciągnęły te mniej kryminalne, a bardziej obyczajowe treści czyli historia małżeństwa Amy i Nicka. Ta głęboka refleksja na temat masek, które przychodzi nam zakładać w różnych sytuacjach a gdy je ściągamy, zaczynają się problemy. Lepiej być "super laską" i dzięki temu, mimo łez w sercu, być ciągle na piedestale czy sobą, zyskując wewnętrzny spokój, ale ryzykując utratę bliskiej osoby? Czy wszystkie kobiety są tak wredne, mściwe, wyrachowane i pamiętliwe?



Pod względem ilościowym - słabo, jakościowym - lepiej. I odhaczam kolejne 3 pozycje na liście
* film oparty na książce,
* oparta na prawdziwej historii,
* napisał ktoś przed 30.

Na koniec jeszcze jedna fotka, ponieważ przy okazji ostatniego postu z zakupami zapomniałam o tych skromnych, książkowych. 
w końcu jakaś gazeta do poczytania!
kupiona w sh za złotówkę


A Wam udało się przeczytać w marcu coś ciekawego/godnego polecenia?

*wpis zaczęłam w czwartek wieczorem, więc zdradliwa ta wena... ;)

5 komentarzy:

  1. Ciekawe książki, a ja męczę najnowszą Bridget Jones i coś mi nie idzie....nie wiem czy nie mam weny czy ona taka lipna...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaginioną dziewczynę mam w domu i na pewno ją niedługo przeczytam ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. wow nieźle Ci idzie z ta listą :)!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Masz pytanie? Pisz :) scar_lett@wp.pl