Na spotkaniu blogerek w Hrubieszowie otrzymałyśmy zestaw od sklepu internetowego e-naturalne. Zwlekałam trochę z tym kremem, bo trochę się bałam efektu i trochę mi się nie chciało, ale akurat wczoraj wykończyłam serum wyrównujące koloryt skóry z Avonu (recenzja niebawem) i postanowiłam się zabawić. Data ważności jest co prawda do października, ale przy obecnym stanie mojej skóry uważam, że przyda mi się jakaś naturalna odskocznia w postaci kremu nawilżająco-regenerującego bez gliceryny.
Tak prezentuje się zestaw, który otrzymałyśmy
- baza kremowa bez gliceryny 24 g
- olej abisyński 5g
- mleczko owsiane 1,3 g
- hydromanil 1,2 g
- pipeta
- patyczek drewniany
- naklejka
Przy dokładnym opróżnieniu mniejszych opakowań powinnyśmy otrzymać 30 g kremu.
Tu sama baza A tu baza z olejem abisyńskim
Baza ma konsystencję musu, jest bardzo leciutka, bezzapachowa. Zapach czułam jedynie dodając mleczko owsiane, bo reszta nie pachniała niczym jak dla mnie. Olej abisyński wydobyłam bez problemów, ale gorzej poszło mi z mleczkiem i hydromanilem. Pipeta przydała mi się jedynie do wygrzebywania resztek mleczka, bo albo ja nie umiałam z niej korzystać albo była za duża jak dla takich małych fioleczek. Dokładnie wymieszałam wszystko tak jak było nakazane w instrukcji na stronie sklepu i otrzymałam taki oto kremik
Teraz w domu mam dużo cieplej niż 21 stopni, więc trzymam go w lodówce i dziś rano spisał się o wiele lepiej! Już pomijając fakt, że bardzo fajnie ochłodził mi skórę twarzy to wchłonął się całkowicie i nie było już czuć tej nieprzyjemnej warstwy. Nie daje efektu płaskiego matu, ale też nie błyszczy się tak jak wczoraj i coś czuję, że będzie fajnie :). Bardzo dobrze spisał się jako baza pod makijaż, bo korektor i puder nałożyłam bez problemu.
Więcej napiszę Wam o nim jak dogłębnie go przetestuję, ale liczę na wiele, bo wg tego co czytamy na stronie sklepu krem nadaje się dla skóry tłustej i łojotokowej oraz wrażliwej i delikatnej, skłonnej do wyprysków i podrażnień - ja mam mieszaną i wrażliwą a wyprysków też ci u mnie dostatek... :/
To moja pierwsza przygoda z własnoręcznie mieszanym kremem, jeśli mi się spodoba to być może pójdę dalej w tę stronę, ale przeglądając ofertę sklepu e-naturalne wpadło mi w oko parę rzeczy na które pewnie i tak się zdecyduję. Znacie ten sklep? Co polecacie? A może macie już jakieś doświadczenia z takimi kremami?
u mnie sprawdza sie fajnie, tez pod makijaz;)
OdpowiedzUsuńoby i u mnie było podobnie :)
UsuńGratuluje!;)
OdpowiedzUsuńmieszanie kremów to taka frajda, a ty zwlekałaś :P
OdpowiedzUsuńsamo mieszanie to tak, zobaczymy jak z działaniem :)
Usuńbrr taki zimny krem na twarz ;/ ale chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńon tylko chwilunię jest zimny, bo szybko się rozgrzewa ;)
Usuńuuu:D zazdroszczę,że Ci się chcialo ;>
OdpowiedzUsuńwbrew pozorom to wcale nie takie pracochłonne :)
Usuńja tez nie robie bo teraz mam lenia ale to przez ostatek ciąży
OdpowiedzUsuńoj, a później to też raczej czasu na to nie będzie ;)
UsuńJa wciąż go testuję ;)
OdpowiedzUsuńw takim razie czekam na Twoją recenzję :)
Usuńmnie jakoś własnoręczne robienie kremów nie wciągnęło :p
OdpowiedzUsuńmi pierwszy raz się spodobał ;)
Usuńnie dla mnie takie wynalazki....
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś spróbujesz :)
Usuńoj nie raz miałam ochotę na ukręcenie sobie jakiegoś kosmetyku ale coś mam stracha że popsuję :)
OdpowiedzUsuńno co Ty! te zastawy są chyba tak przystosowane, że nie sposób je popsuć ;)
UsuńFajnie zrobić sobie samemu krem, ale nie wiem czy by mi się chciało :P
OdpowiedzUsuńwszystko masz pomierzone i wystarczy wymieszać - samo najlepsze ;) a ja też jestem leniem i mimo to w końcu się zdecydowałam i może nawet to polubię :)
Usuńnie znam produktu :)
OdpowiedzUsuńja też go dopiero poznaję :)
Usuń