Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 19 lutego 2013

Tydzień 1. - suplementacja od wewnątrz, Mega Krzem Avetpharma

Pierwszy tydzień dbania o paznokcie przynosi zaległą recenzję suplementu Mega Krzem od Avetpharma. To moja wygrana w rozdaniu u Rincewind99 i post miał ukazać się sporo wcześniej, ale przez opóźnienie, które wynikło z winy firmy swoją nagrodę otrzymałam dopiero w połowie grudnia (a nie tak jak reszta dziewczyn na początku miesiąca). Ostatnią tabletkę połknęłam w zeszłym tygodniu, więc z czystym sumieniem mogę opisać swoje wrażenia.







Do testów otrzymałam całe opakowanie czyli 60 tabletek




O pierwszych efektach suplementacji Mega Krzemem pisałam tutaj, więc nie będę się teraz rozpisywać nad smakiem czy wielkością tabletek a raczej skupię się na efektach po dłuższym stosowaniu, bo wówczas zażyłam tylko 20 tabletek.

Tytułem wstępu dodam jeszcze, że zgłaszając się do testów liczyłam głównie na poprawę kondycji włosów, wzmocnienie ich od wewnątrz, bo tak w listopadzie jak i teraz, wypada mi ich tyle, że ze strachu przed wyłysieniem czeszę się tylko 2 razy w tygodniu, przed myciem włosów... O paznokciach również myślałam, ale akurat w momencie zgłaszania byłam po prawie dwumiesięcznej kuracji odżywką diamentową Eveline i poprawa była widoczna gołym okiem (więcej o tym wkrótce;)), więc bardziej zależało mi na włosach.


Nie chcę dłużej trzymać Was w niepewności, więc od razu napiszę, że w moim przypadku Mega Krzem nie spełnił swoich obietnic:
- włosy łamią się i wypadają jak wypadały, końcówki się rozdwajają (mimo regularnego podcinania ich własnoręcznie),
- paznokcie nie dość, że się nie wzmocniły to jeszcze z początkiem stycznia pojawiły się rozdwojenia na czterech najbardziej na to podatnych (czyli oba wskazujące i środkowe) i do tej pory nie mogę sobie z nimi poradzić :/
Jestem strasznie wkurzona na pogorszenie stanu moich paznokci, choć wiem, że sama jestem temu winna - często malowałam je i zmywałam, ale miałam nadzieję, że skoro łykam coś, co ma je wzmocnić od środka to nie skończy się to tak jak zwykle. Obecnie znów je ratuję odżywką diamentową.

Tu link do mojej opinii umieszczonej w serwisie bangla - wybaczcie, ale nie chce mi się tego powtarzać czy pisać tego samego innymi słowami.




Z początkiem marca zacznę łykać nowość od Avetpharmy czyli suplement Skin Comfort, ale nie wiem czy jest się czego spodziewać skoro mam tylko 10 tabletek. Przy okazji denka marcowego możecie spodziewać się kilku słów o nim.





A co Wy myślicie o wspomaganiu się od wewnątrz? Łykacie?
Możecie mi coś polecić na włosy?

7 komentarzy:

  1. taak, ja wczoraj zaczęłam brać Humavit ze skrzype i pokrzywą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje wygranej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że tak źle podziałał na Twoje paznokcie :( U mnie spisywał się świetnie ;)) Dodaję do obserwowanych- już dawno powinnam była to zrobić;))

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jestem w trakcie kuracji z bratkiem , też udało mi się dostać próbkę skin ale właśnie watpie czy będzie jakis efekt po 10 tabletkach;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Masz pytanie? Pisz :) scar_lett@wp.pl