Tiramisu z sosem o smaku amaretto
Jak doczytałam na opakowaniu produktu, słowo "tiramisu" po włosku oznacza "ocknij się, przebudź się" i "poderwij mnie". Kupując ten pomysł nie wiedziałam o tym ostatnim znaczeniu (o pierwszych dwóch też co prawda nie), ale okazało się, że deser idealnie wpasował się w klimat :)
Oprócz opakowania "Pomysłu na..." potrzebujemy:
250 ml śmietanki 30% (ja miałam tylko 200 ml)
100 g podłużnych biszkoptów (ja dałam okrągłe)
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
Wykonanie jest bardzo proste:
1. mieszamy proszek ze śmietanką
2. ubijamy masę przez 2 min.
3. chłodzimy, a w tym czasie w gorącej wodzie rozpuszczamy kawę i sos amaretto
4. czakamy aż krem się schłodzi a sos ostygnie
5. moczymy biszkopt w sosie, kładziemy w salaterce, zakrywamy kremem i powtarzamy dopóki krem się nie skończy (ważne, żeby ostatnią warstwą był krem,bo wtedy możemy to jakoś fajnie ozdobić)
Trochę to wszystko trwa, ale większość czasu to chłodzenie - najpierw krem śmietankowy, a po przełożeniu cały deser (ok. 1,5 godz).
Wykonanie jest bardzo proste:
1. mieszamy proszek ze śmietanką
2. ubijamy masę przez 2 min.
3. chłodzimy, a w tym czasie w gorącej wodzie rozpuszczamy kawę i sos amaretto
4. czakamy aż krem się schłodzi a sos ostygnie
5. moczymy biszkopt w sosie, kładziemy w salaterce, zakrywamy kremem i powtarzamy dopóki krem się nie skończy (ważne, żeby ostatnią warstwą był krem,bo wtedy możemy to jakoś fajnie ozdobić)
Trochę to wszystko trwa, ale większość czasu to chłodzenie - najpierw krem śmietankowy, a po przełożeniu cały deser (ok. 1,5 godz).
Producent podaje, że powinny wyjść 4 porcje, ale ja miałam mniej śmietanki, więc moje desery wyszły skromniutkie.
Na zdjęciu nie bardzo widać te warstwy, ale nie posiadam takich typowych salaterek, więc deser podałam w szklankach i wszystko na koniec posypałam kawą rozpuszczalną
Nie jestem wielką znawczynią w tej kwestii, ale wydaje mi się, że jest to nieco inna wersja tego słynnego deseru. A przynajmniej ja do tej pory spotykałam się z innymi.
Tak czy inaczej, dla mnie PYCHA!!! Mega słodki i łatwy do przyrządzenia - polecam!
Tak czy inaczej, dla mnie PYCHA!!! Mega słodki i łatwy do przyrządzenia - polecam!
Próbowałyście już te nowe desery Winiary? Który smakuje Wam najbardziej?
nie próbowałam ale kuszą.. oj kuszą.. :D
OdpowiedzUsuńa jako, że nie jestem mistrzynią w kuchni, to takie "gotowce" mnie ratują.
Kto wie- może pewnego dnia zabiorę się za "prawdziwe"
ja też bardzo często korzystam z tych "Pomysłów na..."
OdpowiedzUsuńdobrze, że jest ich tyle ;)
mniam pyszne, pudełeczko ładne:)
OdpowiedzUsuńdużo osób kusi, a ja jakaś nie skuszona jeszcze ;)) ale skoro chwalicie to spróbuje :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, więc kiedyś pasuje się skusić. :)
OdpowiedzUsuńŁadny ten naszyjnik
Obserwuję i zapraszam do siebie
http://today-alive-dreams.blogspot.com/
muszę to kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda, muszę kupić przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńnaszyjnik czy pomysł ;)
Usuńładny ten naszyjnik:) ja nie jestem przekonana do dań z proszku...
OdpowiedzUsuńno ja niestety lubię iść na łatwiznę, więc tego typu rzeczy często u mnie goszczą na stole :/
UsuńWłaśnie miałam na niego ochotę ;)
OdpowiedzUsuńJak mogę zapraszam na Rozdanie
Do wygrania paletka sleek :)
http://blizniaczki09.blogspot.com/2012/03/zapraszam-na-rozdanie.html
ja też znowu mam ochotę :)
Usuńobserwuję Twojego bloga, ale raczej nie wezmę udziału w rozdaniu, bo nie używam cieni do powiek - ustąpię miejsca tym, którym bardziej zależy ;)