Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 26 czerwca 2016

ShinyBox Czerwiec 2016 - 4EVER (prezentacja zawartości)

Dopiero dziś znalazłam chwilę, żeby pokazać Wam zawartość czerwcowego ShinyBoxa i mam nadzieję, że uda mi się za jednym podejściem skończyć i zamieścić post. Ten, kto się tym interesuje zapewne już wie, co znalazło się w urodzinowym pudełku. Ja na swoje musiałam czekać aż do piątku i chyba od wtorku nie zaglądałam na profil ShinyBox na fb, żeby nie popsuć sobie niespodzianki.

W tym miesiącu zdecydowałam się na zakup tylko tego boxa. Kusił mnie jeszcze JoyBox, ale to tylko do momentu prezentacji zawartości, która, choć bardzo fajna, nie przekonała mnie ostatecznie do siebie (ale to tylko dlatego, że np. mleczka do demakijażu już nie używam, tonik hibiskusowy jeszcze mam w zapasie, gąbki Konjac używam z doskoku, peelingów do twarzy mam sporo w kolejce a krem Biolaven jakoś mnie nie zauroczył po próbkach). Niemal rzutem na taśmę zdecydowałam się na urodzinowego ShinyBoxa, bo zwyczajnie przekonały mnie te wszystkie szumne zapowiedzi - pudełko XXL, 7 produktów, darmowa dostawa bez subskrypcji itp. Wyobraźnia szalała!

Lekkie rozczarowanie poczułam już w momencie wzięcia przesyłki w dłonie, bo nie była ona tak ciężka jak sobie to wyobrażałam. Dodatkowo po otwarciu okazało się, że to, co otrzymałam zmieściłoby się pewnie i w mniejszym pudełku, bo miałam jeszcze sporo luzu w tej papierowej torbie. No co poradzę, że JoyBox mnie tak rozpuścił ;)

A oto, co znalazłam w swoim pudełku:
1) Noblehealth, suplement diety Get Slim Morning - hmm... Po pierwsze suplement. Nie tego oczekuję w pudełku kosmetycznym. Po drugie suplement wspomagający odchudzanie... Nie uważam, żebym tego właśnie potrzebowała i nie wiem co zrobię z tym opakowaniem. Mix rodzajów, więc niektórzy mieli ciekawsze produkty (wg mnie).
Dodatkowo suplement ma termin ważności do sierpnia 2016, więc duży minus za czyszczenie magazynów kosztem nieświadomych klientek kupujących w ciemno box KOSMETYCZNY!

2) Joanna, henna do brwi Ciemny brąz - kolejne hmm... Mam czarne, gęste brwi, które potrzebują raczej wyczesania niż henny. Produkt do pozbycia się.

3) Lakier do paznokci Mollon Pro, nr 26 - trafił mi się dość ciekawy odcień, taki brudny róż, ale po dokładnym obejrzeniu dojrzałam tam efekt perłowo-opalizujący. Wzdrygnęłam się, ale na szczęście na paznokciu prezentuje się ładnie (tylko wieczorem przy sztucznym świetle miałam wrażenie, że widzę pomarańczowy).
Zużyć przed końcem 10/2016... W sumie to lakier i często nie zwracam uwagi na te terminy, ale jakiś niesmak mam za kolejne porządki w magazynach.

4) Oillan Balance, tonujący krem ultranawilżający - na profilu mam jak wół, że mam cerę mieszaną a otrzymałam krem do cery suchej, odwodnionej i wrażliwej... Co więcej, na kartce, którą otrzymujemy w pudełku jest podana nazwa "tonujący krem seboregulujący". Pytałam na stronie czy ktoś dostał ten krem z opisu, ale nikt jeszcze się nie odezwał. Firma też milczy, bo takich samych pytań było sporo...
Tu mam na szczęście przynajmniej długi termin ważności (04/2019), więc może będę miała okazję go wypróbować, mimo przeznaczenia dla innego typu skóry.

5) Pilomax, regeneracyjna maska do włosów - tu mogę odetchnąć z ulgą, bo choć nie mam już włosów farbowanych to przynajmniej ciemne, więc to pierwszy trafiony produkt. Szkoda tylko, że taki mały, ale firmę znam i lubię, więc powinnam być zadowolona.
Długi termin ważności.

6) Amaderm, krem nawilżająco-regenerujący - obca dla mnie firma, więc z chęcią poznam. Ja mam krem polecany na przesuszenia dłoni, łokci, kolan a drugi, losowo wrzucany, był krem regenerująco-złuszczający do stóp i myślę, że z tego byłabym bardziej zadowolona, ale już nie będę się czepiać i marudzić.
Termin ważności 11/2016... No nie lubię być zmuszana do szybkiego zużywania!

7) Qbox, herbata oolong Egzotyczne odchudzanie - i znowu to odchudzanie... W sumie to tylko 5 g, więc przynajmniej spróbuję.

Peeling złuszczający Standers (produkt VIP) i płyn micelarny Dermedic (Extra produkt promocyjny) mi nie przysługiwały, ale nie znalazłam też w swoim pudełku próbki Ochronnego kremu do twarzy SUN BALANCE Farmona, który miał być gratisem. Nie wiem czy mam czego żałować, ale zawsze można byłoby przetestować coś nowego.

No i teraz rzut oka na całość

Jestem ciekawa co Wy sądzicie o zawartości, bo moje zdanie już znacie. Może nie jest tragicznie, ale nie ma efektu WOW (jak można było wnioskować po fakcie, że to box urodzinowy) i pozostaje niesmak w związku z kończącymi się terminami czy niedopasowaniem do profilu. Na fb oczywiście nagonka na krytykujących, że spodziewamy się nie wiadomo czego za niewielką kwotę itp. Ja miałam już roczną przerwę z kupowaniem tych boxów w ciemno i widzę, że muszę się dalej tego trzymać. Teraz jak się zdecyduję to tylko po opublikowaniu zawartości, choć w sumie nawet wtedy nie można mieć pewności, że trafi się wszystko dopasowane do typu skóry czy jej odcienia oraz np. koloru włosów, bo produkty są dobierane losowo (więc po co wypełnia się ten profil na stronie?). Nie chcę zapeszać, ale do tej pory przynajmniej miałam szczęście i zawsze trafiały mi się znośne (i nośne) odcienie lakierów do paznokci :). Tfu, tfu!
Czekam na Wasze opinie :)

11 komentarzy:

  1. tak jak pisałam u innych dziewczyn, dla mnie bardzo słabe ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że dużo dziewczyn dostało kosmetyki z krotkim terminem, a nawet ktos pisał, że przeterminowany :O szok!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja znalazłam próbkę Farmony znalazłam przypadkiem, bo jest schowana w ulotce :) U mnie produkty też nie były dostosowane do profilu, ale do tego już się przyzwyczaiłam. Terminów nie sprawdzałam, jutro to zrobię. W sumie zużywam większość tych produktów w dość krótkim czasie, może dlatego jakoś się tym nie interesowałam. No i fakt - podstawowa wersja pudełka jest dość biedna...

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście brak efektu wow, w sumie ostatnimi czasy to brak go prawie w każdej edycji Shiny:/

    OdpowiedzUsuń
  5. ja moje otworzę dopiero gdzieś za godzinę jak wrócę do domu - właśnie kurier je przyniosł:)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak dla mnie to też bez efektu wow,dlatego własnie nie płacę za kosmetyki w ciemno...

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurcze, fatalnie z tymi terminami, dali ciała....wkurzyłabym się, bo pasowałaby mi tylko maska, ewent. lakier... I nie wiem co oni z tym odchudzaniem?? I dlatego nie kuszę się na te pudełka, choć czasem są fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja powiem tak, subskrybowałam shiny dawniej lecz zrezygnowałam, to pudełko jest średnie ale uważam je za dość dobre jak na to co pojawiało się ostatnimi czasy. Jest o wiele więcej ciekawszych w moim odczuciu boxow które warto kupić

    OdpowiedzUsuń
  9. Tutaj chociaż widzę ładny kolor lakieru do paznokci :) Ogólnie pudełko oceniam jako średnie i nie ukrywam, że po takiej reklamie liczyłam na większe wow :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten suplement to chyba jakiś żart! Ja w ciemno nie kupuję, nie chcę rozczarowań :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Masz pytanie? Pisz :) scar_lett@wp.pl