Zawsze lubiłam marzec. Przez swoje urodziny, zbliżającą się wiosnę, raz na jakiś czas Święta Wielkanocne (a co za tym idzie przerwę świąteczną) i Dzień Kobiet. To ostatnie święto jakoś mnie mocno nie kręci (choć miło usłyszeć ciepłe słowa od płci przeciwnej), ale każda okazja jest dobra, żeby sprawić sobie przyjemność. A kto wie lepiej czego mi potrzeba niż ja sama?!
Tym oto, jakże enigmatycznym wstępem, chciałabym zaprosić Was do obejrzenia prezentów, które sobie sprawiłam w ostatnich dniach. Marzec to mój miesiąc, więc niewykluczone, że kupię sobie coś jeszcze ;).
Następnym krokiem był marcowy ChillBox. Od dawna obserwuję te pudełka i rzutem na taśmę niemal udało mi się capnąć sztukę, choć spóźniłam się już na 10%-ową obniżkę. Zapowiedzi dziewczyn były wyjątkowo kuszące a oto co znalazło się w środku
1. Książka "Mała opiekunka mamusi" Casey Watson - nie jest to gatunek, w którym się zaczytuję, ale poczytamy, zobaczymy.
2. Figowa maska do włosów, Organic Shop - nie znam firmy, więc z chęcią zobaczę. Masek nigdy dość.
3. Eliksir do ciała Melon z ogórkiem, Mokosh - zapach jak najbardziej zachęcający. Jak dotąd, znam tylko ichnią białą glinkę.
4. Szablony i przyprawa do kawy - jestem zdecydowanie kawoholiczką i z przyjemnością wypróbuję te gadżety. Szablony są dla mnie nowością, zwykle nie piję kawy z pianką, bo zwyczajnie nie mam spieniacza, ale jest on na mojej wishliście. A przyprawa jest niezwykle aromatyczna! Pachnie nią całe pudełko. Wiem, że dobrze mi posłuży, bo polubiłam taką kawę a zwłaszcza zaciekawiła mnie obietnica, że wzmacnia działanie pobudzające kawy.
5. Zestaw Golden Snail, Skin79 - nie znam, ale jestem zaintrygowana. Dodatkowo próbka pomarańczowego BB i pianki oczyszczającej do zmywania BB.
A Wy lubicie sprawiać sobie takie małe prezenty?
Ojj,te przyprawę to sama bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńCiekawa zawartość pudełeczka ;) Miło siebie rozpieścić raz na jakiś czas :D
OdpowiedzUsuńSuper te prezenty:D
OdpowiedzUsuńFigowa maska do włosów i Eliksir do ciała Melon z ogórkiem?! mmmm ja też kce!
OdpowiedzUsuńja dziś kupiłam w malinowej jakiś plum pudding za 3.5 i krem do depilacji za 2zł. mam nadzieję, że mi skóry nie wypali, bo dat przydatności nie znalazłam xP
Ciekawa zawartość pudełeczka!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji naszego bloga !:)
Zrobiłam prawie że identycznie zamówienie - chillbox, ten mini set kremów BB, ale wzięłam maseczkę z pandą :D!
OdpowiedzUsuńbyłam na koncercie organka na męskim graniu, to było pierwsze moje spotkanie z jego twórczością poza tym co grali w trójce i było genialnie! później kupiłam jego album. udanej imprezy :))
OdpowiedzUsuńCiekawa zawartość :)) BB mnie kuszą, myślę czy by nie zamówić próbek :)
OdpowiedzUsuń