Kolejny tydzień, kolejna odsłona mojej kosmetyczki - to mógłby być wstęp, gdybym nie narobiła sobie takich zaległości. Tymczasem koniec wakacji za pasem a ja biorę się za temat, który miałam w planach zrealizować 2 tygodnie temu. Póki jeszcze początek roku szkolnego nie porwał mnie w wir przygotowań, zobaczcie czego używam na co dzień do makijażu
Podzieliłam dziś wszystko na 3 kategorie, oto pierwsza
Twarz
Widzicie tu BB Gold Skin79, który ujarzmiam pudrem bambusowym e-naturalne przy użyciu pędzla no name (otrzymałam go kiedyś jako gratis do zakupów z okazji otwarcia kolejnego sklepu Rossmann w moim mieście). Testuje również 2 odcienie pudru matującego Annabelle Minerals i mam zamiar w najbliższym czasie zakupić większe opakowanie. Plamy zakrywam korektorem Avon.
Oczy
Okres wakacyjny sprzyja lenistwu także w kwestii makijażu, więc ostatnio obowiązkowo tylko tusz do rzęs Scandaleyes Rimmel i żelowa kredka do kresek Tropical Storm lub Savage Avon. Jak mam więcej czasu i wybieram inną kredkę niż tu widzicie, to wówczas stosuję także bazę pod cienie Avon, aby uniknąć odbicia kreski na powiece. Żel do brwi RevitaLash obecnie także jest mało używany, podobnie jak korektor pod oczy Avon. Mini tusz do rzęs IsaDora zabieram na wyjazdy.
Usta
W tej kategorii jedynie peelingująca pomadka Sylveco. Szminek nie używam* (chociaż mam ich kilka) a kiedy odkryłam tę pomadkę, to w odstawkę poszły również tak lubiane przeze mnie błyszczyki.
* Kiedyś, jak miałam jeszcze ładną, czystą twarz, to zużyłam jedną szminkę i byłam z niej bardzo zadowolona (odcień o ile pamiętam Lilac Shimmer). Potem problem wyprysków się nasilił a moim zdaniem widok takiej problematycznej twarzy z kolorową szminką na ustach (już nie wspomnę o tak modnych ostatnio wyrazistych kolorach!) jest okropny.
Tym razem jak widzicie - minimalizm. Tego używam a nie widzę sensu pokazywania zapasów. Jeśli o nie chodzi to najwięcej mam pudrów sypkich (odstawione na rzecz mniej inwazyjnego pudru bambusowego) a potem kredek do kresek. Chociaż w kwestii kredek to raczej nie zapasy a alternatywne rozwiązania, bo posiadam kredki w różnych odcieniach (granat i czerń królują, choć czarnych kresek nie miałam już baaardzo długo) i używam ich w zależności od nastroju. W zapasie także jakiś krem tonujący, podkład w płynie i dwa opakowania sypkiego podkładu mineralnego, ale lepiej współpracuje mi się z AM. Tusze mam tylko te dwa i już zaczęłam się rozglądać za czymś nowym, ale szczęśliwie dowiedziałam się, że załapałam się do testu tuszów na Wizażu :)
Tymczasem. Pędzę zerknąć do Waszych kosmetyczek!
A widzisz, ja zapomniałam dodać do zdjęcia Sylveco peelingującą ;) mało ją ostatnio używam i się zapomniała ;) Jak sie maluję zawsze nakładam bazę avonową, kwestia przyzwyczajenia ;) W zapasach mam głównie pudry, ale jak zrobi się chłodniej więcej napocznę i przetestuję :)
OdpowiedzUsuńCałkiem minimalistycznie ;)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku lista kosmetyków znacznie wydłuża się
OdpowiedzUsuń