Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 7 czerwca 2012

Jednolity rzeczowy wykaz...mazideł do ust ;)

Nie wiem czy już Wam wspominałam, ale bardzo lubię błyszczyki :) Myślałam nawet, że to jest uzależnienie, ale oglądając mój zbiór doszłam do wniosku, że to jednak od lakierów jestem silnie uzależniona. Tak czy inaczej, błyszczyk mam w każdej torebce (minimum po jednej sztuce) i w kieszeni w każdym żakiecie (zimą w płaszczu), więc u mnie to loteria, którego dziś użyję - zależy od stroju :D

Kolekcja błyszczyków prezentuje się tak:



- przezroczysty - nie używam go wcale, był dołączony do jakiegoś zestawu
- Arabian Glow, Tan - mój ulubiony!!! To już mój drugi, a rzadko kupuję jakiś błyszczyk 2 razy;)
- Oriflame, czarna jagoda - taki sobie
- powiększający usta, Pink Pucker - nie wiem czy powiększa, ale chłodzi i ma mało przyjemny smak, który dość często powoduje u mnie ból brzucha...
- iskrzący, Rave - też uwielbiam ten odcień!
- supertrwały, Perpetual Pink i Everlasting Petal - oba mają dziwny zapach i smak, są faktycznie bardzo trwałe, szczególnie ten drugi, którego odcień jest dla mnie za ciemny i jak już się przemogę, żeby go użyć to jak na złość długo nie chce mi zejść z ust... Pierwszy bardzo lubię
- potrójny, Peach Sparkle i Luminous Mauve - oba uwielbiam!!! Są przepyszne, ślicznie pachną i kolory idealne dla mnie.
- soczysty Color Trend, Clear - bardzo fajnie pachnie i smakuje, ślicznie się błyszczy
- roziskrzony Color Trend, Blackcurrant - słodziak :) 
- Power Shine, Soft Coral - wygrana w konkursie klikaczkowym :) ma dziwny, plastikowy aplikator, ale jest bardzo fajny
- Incredibalm - pachnie i smakuje jak budyń malinowy :) bardzo fajny

Ostatnio do kolekcji dołączył błyszczyk SuperShock, Melon Madness. Kolor wyobrażałam sobie nieco inaczej, ale nie jest źle. Za to aplikator bardzo mnie zaskoczył - jest ogromny w porównaniu z innymi, naprawdę Shock-uje :)
* zdjęcie pochodzi z Internetu


Jak widać, przeważają tu błyszczyki z Avonu, bo jakoś z tych jestem najbardziej zadowolona, tym bardziej, że jak mi się jakiś nie podoba to zawsze mogę go zwrócić lub wymienić na inny :D

I tu na ręku, w kolejności jak wyżej:



Balsamy i inne:

- wszystkie smaki kremów uniwersalnych z Oriflame :)


Najbardziej lubię wiśniowy i czekoladowy, najmniej zwykły i nie używam go na usta tylko na wszelkie inne miejsca potrzebujące pomocy (nos w czasie kataru, przesuszone dłonie czy pękającą skórę koło paznokci).

A tu:

- uniwersalny balsam z woskiem pszczelim - stworzony zapewne na podobiznę tych z Oriflame, używam go tylko na usta, bo jest przepyszny
- balsam do ust z czerwonym jabłkiem i owsem - podoba mi się opakowanie i zapach, a poza tym jest beznadziejny...

Szminek raczej nie używam. Raz kupiłam sobie "Uwodzicielskie nawilżenie" z Avonu w odcieniu Lilac Shimmer i tak mi się spodobała, że już ją zużyłam, ale nie brałam kolejnej, bo jednak wolę błyszczyki. Miałam też "Colordisiac" w odcieniu Satin Sheets Flavored i też ją bardzo lubiłam, ale gdzieś mi się zgubiła :(


Używałyście któregoś z nich?
Wolicie błyszczyk czy pomadkę?

9 komentarzy:

  1. sporo, ten nowy z Avon jest ogromny

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam Color Trend Clear, całkiem przyjemny był. Zimą zdecydowanie wolę pomadkę, a wiosną i latem zależy co pierwsze wygrzebię z torebki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezła kolekcja bo ja mam jeden na dzień dzisiejszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie tam, pomadki górą!
    mam aż jeden błyszczyk i to tylko dlatego,że dostałam go w prezencie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie pomadki!!! W blyszczykach czuje sie troche tak jakby obsliniona, chociaz trafilam na pare naprawde fajnych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę tego masz:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś wyróżniona :)
    http://bambusowy-raj.blogspot.com/2012/06/wyroznienie.html

    OdpowiedzUsuń
  8. też miałam ten Avonowy powiększający niby ;) okropny smak, poszedł dalej ;)supershock jest świetny, ale mam inny kolor i mi się widzi, uniwersalne balsamy mam oba, tylko tym czerwonym z ori trzeba się malnąć przed lustrem, bo nieźle barwi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. jeszcze go nie używałam, póki co wykańczam resztki :) szkoda, że słabo matuje :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Masz pytanie? Pisz :) scar_lett@wp.pl