Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 26 listopada 2013

Odżywczy scrub do rąk i stóp z masłem shea, Avon

Notka tworzy się od piątku i już po raz trzeci zmieniam wstęp, ale mam nadzieję, że tym razem uda mi się ją dokończyć i opublikować ;).

Tak więc dziś parę słów o kosmetyku, który nie jest może produktem pierwszej potrzeby, ale, jak się przekonałam, warto mieć, bo jest całkiem przyjemny. A mowa o

odżywczym scrubie do rąk i stóp z masłem shea




Od producenta:
Odżywczy scrub do rąk i stóp błyskawicznie nawilża twoją skórę. Sprawia, że staje się ona mniej szorstka i wygląda na zdrowszą. Delikatnie złuszcza i usuwa martwy naskórek, wygładzając skórę rąk i stóp.


Zacznę od tego, że ja swoją przygodę z peelingami do stóp w zasadzie już zakończyłam i tego produktu używam tylko do rąk. Skusiłam się na zakup, bo serię Planet Spa darzę wyjątkową sympatią i dzięki dobremu nosowi udaje mi sie trafiać na udane produkty a słabiaki omijać. Linia z masłem shea zachwyca mnie głównie zapachem, który niestety nie każdemu może się podobać - krówkowo-karmelowy słodziak ♥, aż mam czasem ochotę liznąć rękę ;)


Plastikowe opakowanie mieści 75 ml scrubu i jest zamykane na zatrzask, co w używaniu sprawdza się bardzo dobrze. Średnio cienki plastik jest przezroczysty i dokładnie widać w nim drobiny peelingujące a także ubytek produktu. Dodatkowo fajne połaczenie brązów i złota cieszy oko i robi wrażenie dość ekskluzywnego.



Taka ilość wystarcza mi na wypeelingowanie obu dłoni, więc produkt jest bardzo wydajny.



Scrub roztarty na dłoni - drobinki są może słabo widoczne, ale musicie uwierzyć mi na słowo, że jest ich sporo i dość mocno czuć ścieranie.

Sposób użycia: delikatnie wmasować w dłonie, palce, stopy. Dokładnie spłukać wodą. Stosować 1-2 razy w tygodniu. 

U mnie z regularnością jest różnie - jednego tygodnia użyję go nawet 4 razy a następnego ani razu... Zabiegowi oddaje się przeważnie podczas czytania lub oglądania seriali :) i co chwilę przykładam dłonie do nosa i wwąchuję się do bólu. Stosuję go na sucho i nawet ostatnio sprawdzałam czy po kilkuminutowym ścieraniu mam jakiś piasek koło siebie, ale nie zauważyłam, więc nie wiem gdzie podziewają się te drobinki. Mam wrażenie, że ubywa ich w trakcie, ale nigdy do końca.
W kontakcie z wodą czujemy jakbyśmy myły ręce niepieniącym się mydłem, jakąś emulsją a po wytarciu dłonie są mega miękkie i gladkie! Na początku myślałam, że po usunięciu martwego naskórka od razu będę potrzebowała mocnego nawilżenia kremem do rąk, ale okazało się, że (chyba) olej z nasion słonecznika tak dobrze sobie z tym radzi, że na kilka godzin mogę zapomnieć o kremie! Jestem absolutnie zachwycona tym efektem!
Warto jednak od razu powiedzieć, że skórę na dłoniach mam normalną - nie jest przesuszona, nawilżam się głównie po kontakcie z wodą, ale nie muszę za każdym razem biegiem wcierać kremu. Dlatego też myślę, że nie u każdego sprawdzi się ten produkt tak jak u mnie, ale może warto się skusić i sprawdzić to organoleptycznie. Ja w każdym razie polecam gorąco.


I na koniec skład:


olej z nasion słonecznika na drugim miejscu,
proszek z łupiny orzecha włoskiego na 7.,
karmel
cukier trzcinowy
masło shea na samym końcu...

Dostępność:
konsultantki Avon

Cena:
ok. 10 zł w dobrej promocji/75 ml


Lubicie takie wynalazki?

23 komentarze:

  1. Użyłam ostatnio tego scrubu - rewelacja!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez uzywałam ostatnio jest naprawde rewelacyjny ale tego zapachu nie znosze :P mam tez krem z tej samej serii i również jest godny polecenia.. gdyby tylko nie ten zapach...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam go, ale zastanawiałam się nad kupnem.. chyba się skuszę .

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że nie przesusza skóry rąk. Brzmi bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam serię Planet Spa *_*
    czemu nie widziałam tego peelingu przy ostatnim zamówieniu?!

    OdpowiedzUsuń
  6. mialm kilka kosmetyków z tej serii i były calkiem całkiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sporo pozytywnych opinii zbiera ta seria Planet Spa.
    Tak opisałaś ten zapach, że mam teraz ochotę na coś słodkiego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zgadzam sie z Toba seria Planet SPA z Avonu jest niesamowita choc jak kazda ma jakies buble.
    Pare dni temu dotarl do mnie w paczce ten scrub i miło usłuszec o nim odrazu dobre zdanie .
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  9. podoba mi się opakowanie tego peelingu, przyznam, że peelingów do rąk nie używałam, dopóki w moje ręce nie wpadł ten z Eveline, no i oczywiście teraz jest to kosmetyk pierwszej potrzeby ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi niestety zapach tej serii nie pod pasował :/ ale będę zwracać uwagę teraz na ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z takim zapachem to chętnie bym go wzięła :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kupiłabym ten krem tylko ze względu na opakowanie, które jest prześliczne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Już dawno nic nie miałam z Avonu, interesujący ten peeling myślę ze bym go polubiła:)

    OdpowiedzUsuń
  14. This is my first time I have visited here. I found a lot of interesting stuff in your blog. From the tons of comments on your posts, I guess I am not the only one! keep up the impressive work.
    EcoFlex review
    Healthy Cleanse Reviews

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam takie scruby!
    Zapraszam do mnie na rozdanie:*
    http://invictaewa.blogspot.com/2013/12/rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Peeling do rąk? Po co? Ała :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam wrażenie że kosmetyki AVON są traktowane nieco po macoszemu, ja naprawdę lubię serię Planet Spa :) ich maseczki do twarzy są świetne! Tego peelingu jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szukałam w rossmanie ostatnio czegos takiego, ale niestety nic nie bylo nie pomyslalam, ze może avon ma cos dla mnie ;) Czas zabrać się za zamowienia ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawno temu lubiłam tę serię, ale potem jakoś drogi mi się rozeszły z Avonem.

    OdpowiedzUsuń
  20. bardzo lubię ten peeling... pamiętam go jeszcze z zamierzchłych czasów i całe szczęście, że powrócił. Piękny zapach, super gładkie i miękkie dłonie po użyciu. Świetny!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Masz pytanie? Pisz :) scar_lett@wp.pl